Joe Biden ma zaawansowanego raka prostaty. Jak wyglądają rokowania?

Dodano:
Joe Biden Źródło: Shutterstock / photosince
Joe Biden, były prezydent Stanów Zjednoczonych, ma agresywną formę raka prostaty. Jakie są rokowania i możliwości leczenia w takich przypadku?

Biuro byłego prezydenta napisało, że „w zeszłym tygodniu prezydent Joe Biden został zbadany w związku z odkryciem guzka prostaty po nasileniu objawów w układzie moczowym. W piątek zdiagnozowano u niego raka prostaty, charakteryzującego się wynikiem 9 w skali Gleasona z przerzutami do kości”.

W komunikacie dodano także, że to „bardziej agresywna postać choroby, rak wydaje się być wrażliwy na hormony, co pozwala na skuteczne leczenie”.

Skala Gleasona to parametr określający stopień złośliwości raka prostaty. Nowotwory z wynikiem 8 w skali Gleasona lub wyższym są uważane za agresywne, z tendencją do szybkiego postępu.

Rak prostaty na drugim miejscu

W skali globalnej każdego roku rejestruje się około 1,3 mln nowych zachorowań na raka prostaty. Dane Światowej Organizacji Zdrowia za rok 2022 mówią nawet o 1,5 mln przypadków. Do 2030 r. ta liczba ma wzrosnąć do 1,7 mln, zgonów ma być około 500 tys.

To drugi najczęściej występujący wśród mężczyzn nowotwór na świecie, po raku płuca. Odpowiada za 20 proc. wszystkich nowotworów złośliwych.

Zapadalność rośnie z powodu lepszej diagnostyki, rosnącej świadomości, wydłużania się życia oraz zwiększającej się wykrywalności wśród młodszych mężczyzn. W Polsce zachorowania podwoiły się w ciągu ostatnich 10 lat. Dane mówią o 18-20 tys. nowych wykryciach rocznie. Obok wykrywalności rośnie także śmiertelność. Urolodzy alarmują, że Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym rośnie ten wskaźnik. Rocznie umiera z tego powodu 5,5 tys. mężczyzn w naszym kraju.

Rokowania w raku prostaty

Urolodzy podkreślają, że rak prostaty po 80. roku życia może dotyczyć nawet 80 proc. populacji mężczyzn. Najnowsze dane wskazują, że odsetek 5-letnich przeżyć w Polsce wynosi około 67 proc., a w krajach Unii Europejskiej 83 proc.

Rokowania zależą od wielu czynników. To m.in. wiek i stan zdrowia pacjenta, moment diagnozy, stopień zaawansowania i skuteczność terapii. Wskaźnik Gleasona na poziomie 2-4 daje bardzo dobre rokowania, powyżej 7 oznacza niekorzystne.

– Jeśli chodzi o raka prostaty, to nawet jeżeli mamy chorobę uogólnioną, przerzuty do węzłów chłonnych, do kości, to jest jeszcze możliwość leczenia. Nie jest tak, że pacjent jest już skazany. Rak prostaty może mieć różne stopnie złośliwości. Jeśli jest to forma bardziej złośliwa, to wtedy rzeczywiście postępowanie musi być agresywne i rozpoczęte jak najszybciej – mówił dr n. med. Przemysław Zimnoch, urolog z Kliniki Urologii szpitala CSK MSWiA i kliniki Viva Derm w Warszawie dla Wprost.

Nadzieją dla pacjentów z przerzutowym rakiem prostaty stały się w ostatnim czasie terapie łączone.

– Jeszcze niedawno standardem leczenia chorych z przerzutami, ale wrażliwych na hormonoterapię, była monoterapia lekami hormonalnymi pierwszego rzutu (farmakologiczna deprywacja androgenowa – ADT). Takie leczenie było uzupełnianie w przypadku rozsiewu choroby chemioterapią. Jednak wyniki ostatnich badań udowodniły, że skojarzenie nowych leków hormonalnych – z ADT lub chemioterapią – powoduje znaczącą poprawę skuteczności leczenia – zarówno jeśli chodzi o przeżycie wolne od progresji choroby, jak przeżycie całkowite – podkreślał jakiś czas temu prof. Piotr Chłosta, kierownik Kliniki Urologii Collegium Medicum UJ, były prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego.

W przypadku chorych na opornego na kastrację rozsianego raka prostaty (ang. "metastatic castration-resistant prostate cancer – mCRPC) takimi terapiami skojarzonymi są inhibitory PARP stosowane łącznie z nowoczesnym lekiem hormonalnym.

W kwietniu w Polsce w programie lekowym znalazła się terapia talazoparybem (inhibitorem PARP) w skojarzeniu z enzalutamidem – inhibitorem szlaku receptora androgenowego (ARPI) dla pacjentów z mCRPC.

Źródło: NewsMed
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...